Czarna herbata zupełnie nieprzypadkowo jest znana i ceniona na całym świecie. Miłośnicy herbacianych naparów doceniają ją ze względu na walory smakowe, a także niepowtarzalny aromat. Olbrzymią popularnością cieszą się także czarne herbaty z różnorodnymi, niekiedy zupełnie zaskakującymi lub egzotycznymi dodatkami. Tym prostym sposobem klasyka nabiera niebywałego i niepowtarzalnego charakteru, któremu trudno jest się oprzeć. Nic dziwnego więc, że z chęcią sięgałyby po nią także kobiety, które oczekują na przyjście potomstwa na świat. Tutaj jednak należałoby zastanowić się nad tym, czy czarna herbata w ciąży jest bezpieczna i można ją pić do woli? Odpowiedzi na te i inne pytania udzielimy w poniższym artykule.
W ciąży - w zasadzie od samego jej początku - zapotrzebowanie na płyny wzrasta. Nie oznacza to jednak, że ciężarne skazane są wyłącznie na picie wody. Oczywiście, tak byłoby najlepiej, ale czasami ochota np. na rozgrzewającą herbatę z imbirem, cytryną i miodem… bierze górę. Odpowiednie rozgrzanie zwłaszcza wtedy, gdy pogoda za oknem nie do końca zachęca do wyjścia na zewnątrz. A jak wiadomo… zachciankom ciążowym czasem bardzo trudno jest się oprzeć. Wracając jednak do tematu, czy czarną herbatę można spożywać bez wyrzutów w czasie ciąży? Wiadomo przecież, że zdecydowana większość odmian zawiera w sobie teinę, czyli nic innego, jak herbacianą kofeinę. Jeżeli poszukujesz więcej informacji na temat herbat bez teiny, koniecznie zajrzyj do naszego poprzedniego artykułu zatytułowanego: “Kto i dlaczego powinien pić herbatę bez teiny?”.
Fakty i mity o czarnej herbacie. Kofeina faktycznie jest tak szkodliwa?
Jeżeli chodzi o kwestię kofeiny w ciąży, to jest to ona niezwykle sporna, przez co budzi masę kontrowersji. O ile część osób uważa, że picie kofeiny jest wówczas zupełnie niewskazane, to inni ją dopuszczają, ale w niewielkich ilościach. I tak zgodnie z zaleceniami National Health Service kobiety ciężarne nie powinny przekraczać 200 mg kofeiny na dobę. Przeliczając to np. na klasyczne kubki herbaty, to będzie ich około 2-3. Większe ilości mogą doprowadzić do zbyt niskiej wagi dziecka, a w najgorszych przypadkach nawet niedonoszenia ciąży.
Zwolennicy teorii, która jednogłośnie podkreśla, że czarna herbata w ciąży jest niedozwolona, wskazują na fakt, iż napar ten wypłukuje z organizm cenne minerały i składniki (żelazo, cynk), a także podnosi ciśnienie krwi. Spowodowane jest to oczywiście moczopędnymi właściwościami kofeiny. Co więcej, podkreślają konieczność konsultacji z lekarzem prowadzącym.
Jeśli jesteś w ciąży, bez obaw możesz spożywać bezteinowe zioła, takie jak pokrzywa czy mięta.
Czarna herbata - kofeina
Wyżej wspominaliśmy o pobudzających właściwościach czarnej herbaty. Kofeina, a w zasadzie jej ilość jest jednak zdecydowanie mniejsza niż np. w kawie. Ponadto zależy od długości parzenia naparu, a także ilości suszu użytego do jej sporządzenia. Im dłużej i więcej liści, tym jej ilość jest większa.
I tak czarna herbata zawierająca jedną łyżeczkę liści i parzona około 5 minut zawiera mniej więcej 30-45 mg kofeiny. Herbata sporządzona w dużym kubku z większą ilością suszu może mieć w sobie nawet ponad 100 mg kofeiny. Liczby te w zasadzie niewiele pokazują? Doskonałym porównaniem będzie więc espresso, które w 60 ml zawiera około 100 mg tej substancji pobudzającej.
Pomimo przytoczonych przykładów i badań w dalszym ciągu obawiasz się, że czarna herbata w ciąży może być niebezpieczna dla dziecka? Ciekawą alternatywą - oprócz wymienionej już herbaty bez teiny - mogą być herbaty ziołowe. Jednak tutaj też należy pamiętać, że nie wszystkie zioła są sobie równe. Kobiety ciężarne bez strachu mogą sięgać m.in. po napary z pokrzywy, która dostarczają żelaza, magnezu oraz wapnia. Inną propozycją może być mięta lub herbata z imbiru, która okaże się sprzymierzeńcem w walce np. z porannymi mdłościami.
Jak widać, czarna herbata w ciąży jest dozwolona, ale należy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Jakiekolwiek wątpliwości może rozwiać ginekolog lub położna, przed którymi temat ten nie skrywa żadnych tajemnic. Czarna herbata kofeinę zawiera, co prawda w niewielkich ilościach, ale w dalszym ciągu wpływa m.in. na pobudzenie.
